poniedziałek, 12 sierpnia 2013

tydzień

Tydzień mi się zaczał od rzucania słuchawką.
nie przeze mnie, a przez pana który wziął coś bez podpisu.
Ojjj zapamiętam go sobie.
Szczególnie, że ja nie miałam szansy nic powiedzieć, 
tak darł się przez telefon.
A na koniec się rozłączył w pół mojego zdania.

I gdybym jeszcze winna była, ehhhh
Zamiast niego po południu pojawił się ktoś inny .
Pewnie będzie unikał bezpośredniej konfrontacji.
A zawsze taki miły .
Kłaniający się w pas.

Ostatnio ogólnie doszłam do wniosku, że wszystko musi iść swoim torem.
Bo inaczej obrywam.
Ostatnio zbyt często.


 

1 komentarz:

  1. Najlepiej wyluzuj i się nie przejmuj tym panem ponieważ szkoda Twoich nerwów.

    Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń