Wczoraj zapomniałam komórki z pracy.
Pierwsza myśl, to muszę się zwrócić.
Ale po paru minutach mi przeszło.
To było dobre popołudnie i takie ciche.
W sumie to bym chciała się od uzależnić.
Bo jak by nie patrzeć to pomimo wielu korzyści,
Są też negatywy.
Przede wszystkim sami sobie zakładamy smycz.
I zbyt szybko się denerwujemy, jeśli ktoś nie oddzwoni natychmiast.
Zbyt szybko się nakręcamy.
Moja komórka tak rzadko dzwoni, że zastanawiam się, czy całkiem jej nie zlikwidować. No bo... po co mi?
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam całe weekendy bez komórki . Tylko potem jest nieco gorzej, kiedy zdenerwowani znajomi dzwonią, że nie mogli się do mnie dodzwonić przez tyle czasu!!! Ale to chyba znaczy, że jeszcze im trochę na mnie zależy :D
OdpowiedzUsuńdziękuję za rady dot. bejaminka. od dziś będzie porządnie spryskiwany ;)
a proszę bardzo , tyle co wiem to podpowiem ;-)
Usuń