Mam jakiegoś pecha z jazdą do KOLEŻANKI nad morze.
W zeszłym roku do Niej nie dotarłam, bo ciągle coś.
A terminów było pare.
W tym roku udało mi się być u Niej na majówce.
No ale planuję jeszcze 5 dni urlopu.
Zatem morze czeka.
Miałam się też u Niej zatrzymać.
No ale splot wydazeń niestety spowodował,
Że może spotkamy się na kawie.
o ile w ogóle się to uda.
Nie mniej jednak z wyjazdu nie zrezygnuję.
Pewnie nieco więcej kasy pójdzie.
Ale co tam co nasz Bałtyk, to nasz Bałtyk.
Nic mnie poradzę, że kocham Go bezwarunkowo.
Oby tylko pogoda dopisała.
Jeszcze tydzień pracy , a potem błogie lenistwo.
a 2 lata temu, a może już 3, hmmm
było tak ;-)
mimo wszystko trzymam kciuki żeby wyjazd był udany! i pogoda dopisała :) z chęcią też bym pojechała
OdpowiedzUsuńAle sprzęt, naprawdę kochasz fotografować :)
OdpowiedzUsuńMiło znowu Cię poczytac :)
Mam nadzieję, że choroby nam minęły i będę miec czas na internet :)