środa, 3 lipca 2013

konicztynka

Wczoraj wybrałam się do kina.
Chyba 2 razy w miesiącu jest seans tylko dla kobiet.

Nazywa się to KINO NA OBCASACH.
Przed seansem reklamują się różne babskie firmy.

Byłam do tej pory 2 razy.
no i 2 razy spotkałam kogoś dawno nie widzianego ;-).
Poza tym można jakieś drobiazgi wygrać.

Miły taki wieczór i w kinie coraz pełniej.
A no i film zawsze jakiś przedpremierowy.

Jak ktoś ma u siebie MULTIKINO to polecam.

nie wiem czy już się chwaliłam moją najulubieńszą koniczynką
nieco ostatnio zapomnianą,
ale wraca do łask ;-)

3 komentarze:

  1. A ja nie lubię multipleksów. Wolę małe kina studyjne. Dlatego kocham naszą poznańską Muzę. Choć niestety trzeba przyznać, że ostatnimi czasy powiewa komercją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja byłam raz na czymś takim - i ja dziękuję, nigdy więcej. Trafiłam na jakieś konkursy dla kobiet, co mi traciły przedszkolem... i wcale nie były zabawne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam Multi 3 min od domu a czasu brak...

    OdpowiedzUsuń