Mój organizm jest nieco rozregulowany.
Po urlopie potrzebuję nieco czasu, by wejść w rytm dnia.
Wiadomo u znajomych grało się do nocy, późno się wstawało.
A teraz punkt 6 pobudka.
Wczoraj za to obudziłam się o 4,30, po 5 wstałam.
Nawet było całkiem przyjemnie.
Na spokojnie wypiłam kawę, obejrzałam zaległy odcinek pewnego serialu.
I na spokojnie pojechałam do pracy.
Ale, żeby nie było tak przyjemnie po pracy po prostu padłam.
Mam poczucie, że urwał mi się film nie pijąc nic ;-)
Dziś już nie było aż tak miło.
Ledwo się obudziłam.
A to zdjęcie z urodzin Rodzicielki.
Po sałatkach był mega tort.
Na urodziny również go zamówię ;-)
Postaram się nim pochwalić.
Mmm...aż żałuję, że u nas najbliższe urodziny chyba dopiero w listopadzie.
OdpowiedzUsuńAle jedzonko :)))
OdpowiedzUsuńWidze tam deske serów? U was sie sprawdza taka przekąska? Bo kilka razy zastanawiałam się, czy by nie podać (to szybkie danie przecież) ale jak raz dałam, to mało kto jadł oprócz mnie-seromaniaczki :P
Organizm łatwiej przyzwyczaja się do dobrego i cięzko wrócic na stare tory, ale wrócisz :)
znika zawsze ser do tego orzechy laskowe, winogrona na talerzu, a do tego żurawina lub borówka, no miodzio po prostu ;-)
Usuń