wtorek, 18 grudnia 2012

kto rano wstaje......

Ano wczoraj dzień minał dośc spokojnie.
Myślę, że ludzie dokładnie tak samo tęsknili jak ja za nimi.
Padło jedno pytanie jak tam noga.
Nikt nie skomentował moich włosów.

Zostawiam to bez komentarza.

A tak poza tym to ostatnio myślę, że jakoś tak coraz gorzej ze mną.
W sensie jakiś umiejętności, koncentracji.
Podam przykład.
Kiedyś robiłam zdjęcia jakieś takie stateczne, dobrze wykadrowane.
Miały jakiś pomysł, zamysł.
A teraz to kiszka, gdyby nie programy  to pewnie nic bym nie mogła publicznie pokazać.

No to ponarzekałam sobie z rana.
A teraz czas do pracy.


7 komentarzy:

  1. Moją niedawną zmianę fryzury zauważono dopiero po miesiącu :/ Tak więc się nie przejmuj.

    Do zdjęć to w ogóle nie mam talentu. Jak trzymam aparat w ręce, to pstrykam, jakbym miała parkinsona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Weź lej na nich, to jakieś sztywniaki z Marchewkowego Pola. Niech się bujają. Nie, wróć! Niech bujają wory.
    O!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludzie są przewrotni: widzą to, czego nie powinni, to co skrzętnie skrywamy, a znów jak mają wszystko wyłożone czarno na białym, to doznają ślepoty. A może i zauważyli, tylko gęby im się otwierać nie chciało.

    Nie przejmuj się!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli żywicie do siebie wzajemną obojętność.

    A do statecznych wykadrowanych zdjęć może jeszcze wrócisz? Może to jakaś melancholia zimowa Cię dopadła?

    OdpowiedzUsuń
  5. Natomiat mój dzień nie minął tak spokojnie...zaczął sie oczwartej, by urządzić sobie dwugodinny spacer po mieście, spóźnieć się do pracy i stać w korku...ughm...

    A jak noga? i jak się czujesz w nowej fryzurze? już się przyzwyczaiłaś?

    OdpowiedzUsuń
  6. Bo noga to większa sensacja a włosy to pewnie już w plotach skomentowali ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No proszę.. Widzę, że u Was w pracy też tak przyjacielkie i milusie stosunki...;/

    OdpowiedzUsuń