Wróciłam.
Cała i zdrowa, no prawie zdrowa, bo klimatyzacja mnie wykończyła.
Pełna wrażeń i z mega dużą ilością zdjęć.
Jutro do pracy.
A wcale mi się nie chce opowiadać moim "paniom" o tym co widziałam.
Może jak się wyśpię, zmienię czas funkcjonowania.
Oraz wyzdrowieję to wtedy.
A no i obrobię te pare tysięcy zdjęć.
Pewnie będe w najbliższym czasie monotonna w nokach.
Ale w końcu nie często się zdarza taka wycieczka ;-)
A mnie się ciągle wydaje, że ledwo co wyjechałaś... Azjatę mi przywiozłaś? :P
OdpowiedzUsuńBoski Azjaci to syfiarze i na pewno byś ich nie chciał
Usuńoszczędziłam Ci zawodu ;-)
Jaka monotonia? Gadaj jak najwięcej o Chinach!!!
OdpowiedzUsuńZanudzaj nas zanudzaj! Nie mam nic przeciwko! :-)
OdpowiedzUsuń